[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wstrząsnęło nią, jak była mokra. Braydon rozłożył szeroko jej uda i wsunął
rękę między jej nogi.
Smakujesz tak cholernie dobrze, skarbie. Nie mogę się doczekać, żeby
cię zjeść. Jeszcze nie teraz. Byłaś złą dziewczynką i nie skończyliśmy cię
karać. "
Usłyszała jego kroki, jak chodził po jej sypialni, ale nie patrzyła na to, co
robił. Tym razem zachowywał się jakoś łagodniej, i jakby używał mniej siły,
niż ostatnim razem.
Braydon, będziesz mnie traktował łagodniej? " chciała, żeby odpowie-
dział nie.
Nie, skarbie. Ale tym razem musimy zrobić to inaczej. Wstań. " jego głos
dochodził z jej prawej strony, powodując, że podskoczyła. Pomógł jej stanąć
na nogi. Wyszła ze swoich spodni. Podniecenie zawisło ciężko w powietrzu.
Jej serce biło szybko w piersi, gdy odwrócił ją tyłem do łóżka. Jej skóra była
napięta. Powietrze w pokoju wydawało się być gorące.
Na łóżko, natychmiast. "
Nie sprzeczała się. Wspięła się na materac i położyła. Tym razem nie czuła
się podatna, czy odsłonięta. Gorączka w jego oczach sprawiła, że czuła się
pożądana i chciana. Bez słowa, rozłożyła nogi i czekała dla niego, żeby
zrobił następny ruch.
No proszę. Nawet nie musiałem ci rozkazywać. Bogini, jesteś wspaniała."
złapał jej rękę i przeniósł nad jej głowę, przywiązując do wezgłowia.
Braydon okrążył łóżko i zrobił to samo z drugim ramieniem, ale nogi
zostawił niezwiązane.
No. Doskonale. " cofnął się i powiódł spojrzeniem po jej ciele. Duma i
podziw, które były wypisane na jego twarzy, sprawiły, że poczuła się piękna,
nawet kochana. Stajesz się coraz lepsza, ufniejsza. Jak już raz zaczniesz
sobie ufać, będziesz potrzebować tego coraz mniej. "
Potrząsnęła głową, nie chcąc myśleć o tym, co będzie. Jeszcze nie. Tu i
teraz z nim było wszystkim, co miało znaczenie.
~ 39 ~
Rozdział szósty
Będę kochał się z tobą powoli. Poznawał twoje ciało. Pokazywał, jak
bardzo cię pragnę, jak bardzo zależy mi na tobie, jak piękna jesteś dla mnie."
rozpiął spodnie i ściągnął je, zanim wszedł na łóżko. Jego penis sterczał
pionowo z kępki ciemnofioletowych loków. Dotknął jego podbrzusza, a
główka poczerwieniała już z żądzy. Kropelki perłowego płynu ukazały się w
szparce na czubku penisa.
Z całej siły naparła na swoje więzi, chcąc go posmakować.
Nie, jeszcze nie. Najpierw musisz zaakceptować to, co mam ci do powie-
dzenia. " upadł na czworaka, a potem położył się na łóżku. Bardzo delikatnie
podniósł jej stopę, złożył pocałunek na podbiciu i przesunął się. Każdy jego
dotyk był tak lekki. Jego wargi szeptały tuż przy jej skórze, doprowadzając
ją do szału, sprawiając, że pragnęła czegoś bardziej konkretnego i znaczące-
go. Wytyczył pocałunkami kierunek w górę jej jednej drogi, by skierować
się w dół po drugiej, nie zwracając jakiejkolwiek uwagi na jej wilgotną
szparkę, która pulsowała z potrzeby.
Od dnia, kiedy cię spotkałem, wiedziałem, jak ważna jesteś dla mnie.
Jesteś zachwycającą kobietą. " liznął tył jej kolana, wysyłając drżenie gorąca
w górę jej nogi. Odczucie było dziwne, ale miłe. Piękną. Silną. Zdolną. "
Otworzyła swoje usta do protestu.
Jak mogę być zdolna, skoro tyle razy pozwalałam sobie zostać ofiarą? "
łzy zakręciły się jej w oczach, kiedy jej przeszłość otworzyła się, jak książka
w jej umyśle. Wszystkie lata, kiedy była wykorzystywana i przekazywana,
jak kawałki układanki, wszystkie momenty, kiedy brała winy innych na
siebie, żeby nie doświadczyli tego, co ona.
Te incydenty nie były twoją winą. Nie mogłaś wiedzieć& "
Ale dlaczego nie mogłam? Ufałam moim instynktom, a one mnie zawio-
dły. Tak bardzo. " odwróciła głowę, próbując schować ją w poduszce, żeby
nie zobaczył jej łez.
Nie wątp w siebie. " skubnął jej wewnętrzne udo, łagodząc uszczypnięcie
cichym mlaśnięciem języka. Spójrz na siebie dzisiejszą, a nie tą, którą byłaś
wtedy. "
Jęknęła, gdy przeciągnął powoli językiem wzdłuż jej szparki, w tę i z
powrotem.
Jaka jestem teraz? " zapytała Katrina, czekając na to, co zrobi. Podniosła
głowę i spojrzała w dół swojego ciała, żeby zobaczyć, jak rozdziela wargi jej
cipki.
Teraz, ufasz i ludzie ufają tobie. Walczyliby za ciebie. Ja walczyłbym za
~ 40 ~
ciebie. " zamruczał przed dmuchnięciem na jej pulsującą łechtaczkę. Gorąco
przemknęło przez jej ciało, a przyjemność zadrżała wzdłuż jej zakończeń
nerwowych. Zassał wrażliwy guziczek do ust i szarpnął lekko przed uwol-
nieniem. Jesteś tego godna, piękna. Tak godna tego wszystkiego, bo ciężko
na to pracowałaś. "
Tak łatwo było go słuchać, wierzyć temu, a jednak jakaś mała część niej
wciąż walczyła, by uchwycić się ostatnich brzegów bólu z przeszłości.
To nie będzie łatwe. I nie uleczysz się w ciągu jednej nocy, ale jesteśmy
tutaj dla ciebie, każdy z nas. " otarł wrażliwy szczyt kłębka nerwów zębami,
a potem musnął go językiem. Jęknęła i zawinęła nogi wokół jego głowy,
próbując go przyciągnąć.
Zaufaj mi tak, jak zrobiłaś to wcześniej. Otwórz się przede mną. " zassał
ponownie jej łechtaczkę, jednocześnie wbijając najpierw jeden palec, a
potem drugi do jej wnętrza. Zakołysała swoją cipką pod jego ustami, kiedy
zagłębiał swoje palce, raz za razem, w jej mokrej szparce. Jej orgazm budo-
wał się powoli w dole jej podbrzusza, rósł i skręcał się, wijąc się coraz
mocniej i mocniej z każdym popchnięciem jego palców. Puścił jej łechtaczkę
i wytyczył drogę pocałunkami w górę jej ciała, poruszając się wolno.
Związałeś się ze mną, bez proszenia mnie o słowa zwrotne. " powiedzia-
ła. Jak mogłeś to zrobić? Dać mi taką obietnicę? " słowa były drżące i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]