[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wpuszczenie Diabolusa do miasta, tak obecnie gotów był mu służyć. Gdy więc ów tyran spostrzegł, że pan Silna
wola pragnie mu służyć, i to całym sercem, uczynił go natychmiast dowódcą zamku, (SERCA), komendantem
murów (CIAŁA) i dowódcą straży bram (ZMYSŁÓW) Ludzkiej Duszy. W akcie nadają cym mu te wszystkie
godności zaznaczył, że w całym mieście nie śmie się nic stać bez zezwolenia pana Silnej Woli tak, że obok
samego Diabolusa nie miał nikt tak wielkiej władzy w całej Ludzkiej Duszy. Odtą d działo się tam tylko to, na co
on wyraził zgodę i co odpowiadało jego woli (1 Mojż. 4, 7). Do pomocy miał urzędnika imieniem pan Umysł, a był
to człowiek, który we wszystkim podzielał poglą dy swego szefa - zarówno jeśli chodzi o zasady jak i
zastosowanie ich w praktyce. Tak więc Ludzka Dusza została poddana ich rzą dom i musiała odtą d wykonywać
chęci i pragnienia woli i umysłu.
Ustawicznie muszę o tym myśleć, że gdy panu Silnej Woli została dana władza, to okazał się okropnym wprost
w swojej skrajności. Przede wszystkim wyparł się zupełnie swego poprzedniego Księcia, któremu dawniej
składał hołd i zaprzeczył publicznie, jakoby winien był mu być poddanym lub w czymkolwiek służyć (2 Mojż. 5,
2). Następnie złożył przysięgę wierności swemu wielkiemu mistrzowi Diabolusowi, po czym został uroczyście
wprowadzony do swych licznych nowych obowią zków i urzędów, z wykonywaniem których łą czyło się mnóstwo
przywilejów. Ach! kto tego nie widział, nigdy nie uwierzy jakich dziwnych rzeczy dokonał ten pracownik w
mieście Ludzkiej Duszy!
Najpierw obrzucił pana Sumiennego takim mnóstwem obelg i zarzutów, że go nimi omal nie zamęczył na śmierć.
Nie mógł ścierpieć ani jego widoku, ani też słuchać żadnych słów, wychodzą cych z jego ust; gdy koło niego
przechodził, to zamykał oczy, aby go nie widzieć i zatykał uszy, aby go nie słyszeć. Nie cierpiał też tego, aby
choćby najmniejszy fragment prawa Szaddai był widziany gdziekolwiek w mieście (Rzym. 1, 24-32). Na przykład
jego urzędnik, pan Umysł, miał w domu jakieś stare pergaminy, całkiem już podarte, na których były napisane
prawa dobrego Szaddai, ale gdy je zobaczył pan Silna Wola, natychmiast je wyrzucił precz (Neh. 9,26). Co
prawda, pan Kronikarz miał w swoim gabinecie kilka fragmentów tego prawa, ale do tych fragmentów mój zacny
pan Silna Wola nie miał dostępu (2 Król. 22, 8). Uważał również i wyraził się, że jego zdaniem okna domu pana
Sumiennego wpuszczały do wnętrza więcej światła, niż było potrzeba mieszkańcom Ludzkiej Duszy. Nie znosił
bowiem nawet światła świecy (Efez. 4, 18). Niczego nie lubił, co nie było miłe jego panu - Diabolusowi.
Nie było mu równego w ogłaszaniu po wszystkich ulicach, jak odważnym, mą drym w postępowaniu i pełnym
chwały jest król Diabolus. Biegał tu i tam po całym mieście Ludzkiej Duszy, wykrzykują c pochwały na cześć
swego wielce oświeconego pana, a nie wahał się nawet poniżyć i znaleźć w gronie najpodlejszych członków
bandyckiej załogi Diabolusa (ZŁYCH MYŚLI), byle mieć towarzyszy, którzy by razem z nim wychwalali jego
dzielnego księcia. Tak, gdy tylko i gdzie tylko tych swoich kompanów znalazł, stawał się jako jeden z nich. Gdy
chodziło o zrobienie czegoś złego, zwykł był działać na własną odpowiedzialność - nie czekają c na rozkazy.
Pan Silna Wola miał również pod swoimi rozkazami jednego ze swoich zastępców imieniem pan Uczuciowy; i on [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • girl1.opx.pl
  •