[ Pobierz całość w formacie PDF ]

poszukajmy miejsca na obóz. O tej porze roku jazda podczas burzy oznacza pewną śmierć, a
niemałym ryzykiem jest nawet obozowanie w miejscu oddalonym od wody. Wszak może
wiać przez parę dni.
Wiatr zawodził monotonnie, niekiedy podnosząc się aż do lamentu. Muhbaras drżał, nie
tyle z powodu jęków wichury, ile na myśl o mężczyznie siedzącym po drugiej stronie pokoju.
Poprzez dym wychodzący z napełnionego węglami kosza twarz Ermika wyglądała na bardziej
zadowoloną z siebie i pełniejszą niż zwykle. Trudno było w to uwierzyć, ale przez cały czas,
jaki spędził w górach, Ermik nie stracił ani funta. Muhbaras zastanawiał się, ile pieniędzy
wydał na łapówki, wyciskając z litej skały wystawne bankiety, i ile zabił jucznych zwierząt,
sprowadzając luksusowe produkty z bardziej cywilizowanych krajów czy nawet z samej
Khorai. Szpieg przyszedł porozmawiać o plotce, która ostatnio krążyła w dolinie. Po trzech
pucharach wina Muhbarasa pozostawało mu jeszcze przedstawić ją w odpowiednich słowach.
Głos Muhbarasa stwardniał.
 Powiedz mi, co to za plotka, albo zatrzymaj ją dla siebie.
 A co zrobisz, jeśli nie uczynię ani jednego, ani drugiego?  drażnił się Ermik.
 Naprawdę chcesz się tego dowiedzieć?  zapytał Muhbaras, coraz bardziej
zniecierpliwiony.
Ermik wzruszył ramionami.
 Mam tylu przyjaciół, ilu miałem wcześniej. Ty również, ale zawsze miałeś ich niewielu
 powiedział.  To, o czym chcę mówić, dotyczy sposobu, w jaki obaj możemy zyskać tutaj
więcej przyjaciół.
 Będziemy mieli mniej przyjaciół i wielu wrogów, jeśli nie przestaniesz włóczyć się tam,
gdzie nie wolno chodzić naszym ludziom. To zaś jest tak samo prawdziwe teraz, jak i
wcześniej.
 Wątpię, czy twój strach jest dobrym doradcą.
 Albo nie nazywaj mnie tchórzem, albo przygotuj się na to, że stracisz język  warknął
Muhbaras.
Zdawało się, iż tym razem Ermik zrozumiał, że mężczyzna, który potrafi wyciągnąć stal w
czasie krótszym niż jedno uderzenie serca, może być niebezpieczny. Skłonił więc głowę w
geście zarazem uprzejmym i pogardliwym.
 Proszę o wybaczenie. Nie nazywam cię tchórzem, ale i ty nie nazywaj mnie głupcem,
dopóki nie dam ci na to więcej dowodów, niż dałem do tej pory.
Westchnął i ciągnął dalej:
 Panny mówią, że Pani Mgieł pożąda ciebie tak, jak kobieta pożąda mężczyznę. Nie
zdradziły, skąd o tym wiedzą, i bez wątpienia jest to kolejna zagadka Doliny Mgieł i jej
władczyni. Ale Panna, która mi o tym powiedziała, zaklinała się na wszystkich bogów, jakich
znam i jakich nie znam, więc jestem pewny, iż mówiła prawdę. Przynajmniej tak jak ją
pojmuje.
Ermik przejawiał niezwykłą dla niego troskę o dobór właściwych słów, ale Muhbaras
nadal pozostawał czujny.
 Tak więc musimy stawić czoło czarodziejce, która zaczęła myśleć lędzwiami, tak jak
robi to wiele zwykłych kobiet  powiedział po chwili.  Jednak wiele kobiet panuje nad
swoimi lędzwiami albo przynajmniej nie włóczy się jak głodujące lwice w poszukiwaniu
mężczyzn, którzy by je obsłużyli.
 Niewątpliwie wiele tak robi, o ile znajdą bodaj kilku chętnych mężczyzn 
odpowiedział Ermik.  Ale nie sądzę, aby Pani Mgieł była jedną z nich.
Nawet rozżarzone do czerwoności szczypce i wrzący olej nie wydobyłyby teraz z kapitana
opisu twarzy Pani Mgieł. Jeżeli jednak Panny były jeszcze na tyle kobietami, aby rozpoznać
pożądanie, to szpieg nie potrzebował takiego opisu. Albo&
 Dlaczego ja?  Nawet w jego własnych uszach te słowa zabrzmiały patetycznie.
Ermik roześmiał się głośno.
 A dlaczego nie ty? Nie wiem, w jaki sposób kobieta ocenia mężczyznę, ale nie ma
wątpliwości, że Władczyni Mgieł dostrzega w tobie coś, czego pragnie.
 Tak, ale dlaczego ja, skoro potrzebuje jakiegokolwiek mężczyzny?
 Któż może wiedzieć, czym kieruje się kobieta? Oczywiście możesz mieć rację. Jeśli nie
zależy jej specjalnie na tym, który mężczyzna zaoferuje się jako pierwszy, to ja&
 Nie!
 Zazdrosny?
Tym razem Muhbaras naprawdę wstał ze stołka, ale powstrzymał się przed obnażeniem
miecza. Ermik okazał przynajmniej tyle przyzwoitości, by nie śmiać się z niego.
 Cały ten pomysł zaprowadzenia Pani Mgieł do łóżka graniczy z szaleństwem 
powiedział Muhbaras, gdy odzyskał panowanie nad głosem.  Nie wiadomo, co zadowoli Jej
Magiczność, ani też co jej nie zadowoli, ani tym bardziej, co zrobi z mężczyzną, który nie
zdoła jej zadowolić. Ponadto nie jest rozsądna, jeśli chodzi o Panny. Pewnie nie wiesz, jak to
wygląda dla kogoś, kto prowadził żołnierzy w bitwie.
 Czy rozumiesz przez to, że Pani Mgieł jest jakby kapitanem swoich Panien 
żołnierzy?
 Tak, i bierze udział w wojnie, która ma zapewnić zwycięstwo jej magii.
 Może być i tak  orzekł Ermik.
Potem, nie pytając Muhbarasa o pozwolenie, podszedł do dzbana z winem znajdującego
się w kamiennej kadzi do połowy wypełnionej zimną wodą. Kapitan zauważył, że drżenie rąk
Ermika zmniejszyło się, gdy jednym haustem wypił wino.
 Tak właśnie jest  powiedział Muhbaras.  A jedna z reguł, których przestrzegają
mądrzy dowódcy, brzmi: nigdy nie ulegaj żadnym przyjemnościom, których zabraniasz
własnym ludziom. Czy myślisz, że Khoraja odniesie korzyść z buntu Panien, który
doprowadzi do wojny w dolinie i zrujnuje nasze plany zagrożenia Turanowi?
 Nie  odpowiedział Ermik.  Ale nie skorzysta także wtedy, gdy wzgardzona kobieta
obróci się przeciwko nam i naszym planom. Jak myślisz, czy długo byśmy żyli, gdyby Pani
Mgieł użyła przeciwko nam swej magii?
Muhbaras odpowiedział, że wątpi, by człowiek był w stanie zmierzyć tak krótki przedział
czasu.
 A zatem Pani Mgieł nie powinna czuć się wzgardzona, nawet jeśli to sprawi, że jej
Panny będą zazdrosne. Niczego nie musimy się specjalnie obawiać. A nie musimy się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • girl1.opx.pl
  •