[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 To już jakby się stało, nikomu cię nie oddam, chyba śmierci!  zawołał Sali nie panując
nad sobą.
Ale Weronka odetchnęła głęboko, łzy radości trysnęły z jej oczu; zerwała się i pobiegła
przez pole ku rzece lekko jak ptak. Sali pobiegł za nią sądząc, że chce od niego uciec,
Weronka zaś myślała, że Sali chce ją powstrzymać; tak więc gonili się wzajemnie, a
Weronka śmiała się jak dziecko, które nie chce się dać złapać.
 %7łałujesz już?  wołało jedno do drugiego gdy przypadli do siebie nad rzeką.
 Nie, cieszę się coraz bardziej  odpowiedzieli sobie.
Wolni od trosk, chodzili wzdłuż brzegu prześcigając szybkie wody, szukając miejsca, na
którym mogliby spocząć. Ich namiętność bowiem widziała teraz jedynie upojenie i szczęście,
w którym skupiała się cała wartość i treść ich życia; to, co miało przyjść potem: śmierć i
nicość, wydawało im się zaledwie tchnieniem, i myśleli o tym mniej, niż lekkoduch myśli o
dniu, który nastanie po roztrwonieniu ostatniego grosza.
 Moje kwiaty mnie wyprzedziły  zawołała Weronka  spójrz, są całkiem zwiędłe i
martwe.
Odpięła je, rzuciła do wody śpiewając głośno:
lecz słodsza miłość jest w sercu mym!
 Stój!  zawołał Sali  oto twoje małżeńskie łoże!
Doszli do drogi prowadzącej ze wsi do rzeki; była tu przystań, w której znajdowała się
przycumowana barka, wyładowana wysoko sianem. Sali w najwyższym podnieceniu począł
natychmiast odwiązywać grube liny. Weronka ze śmiechem chwyciła go za ramię i zawołała:
 Co robisz? Czy mamy jeszcze na koniec okraść chłopom barkę z sianem?
 To będzie ich posag dla nas, pływającą sypialnia i łoże, jakiego jeszcze żadna panna
młoda nie miała. Znajdą zresztą swoją własność tam, dokąd i tak miała popłynąć, nie będą
tylko wiedzieli, jak to się stało. Spójrz, już się kołysze i chce pójść na wodę.
Barka stała o kilka kroków od brzegu w nieco głębszej wodzie. Sali wziął Weronkę w
ramiona, uniósł ją wysoko i jął brodzić w kierunku barki, lecz Weronka pieściła go
niepohamowanie i rzucała się jak ryba, tak że nie mógł utrzymać się na nogach w rwącym
nurcie. Weronka usiłowała zanurzyć twarz i ręce w wodzie i wołała:
 Ja także chcę zasmakować chłodnej wody. Pamiętasz, jak zimne i mokre były nasze
ręce, gdyśmy je sobie po raz pierwszy podali? Aowiliśmy wtedy ryby, a teraz sami będziemy
rybami; ślicznymi, dużymi rybami!
 Uspokój się, diabełku najdroższy!  rzekł Sali, który z trudem utrzymywał równowagę
walcząc z falami i szaleństwem Weronki  bo inaczej poniesie nas prąd.
Zaniósł swój ciężar na barkę i sam przesadził burtę, ułożył Weronkę na wysokim miękkim
posłaniu i usiadł obok niej; barka wypłynęła powoli na środek rzeki i w łagodnych obrotach
sunęła ż nurtem ku dolinom. Rzeka przecinała wysokie, ciemne lasy, które ją ocieniały oraz
rozległe, otwarte pola; mijała milczące wioski i samotne pojedyncze chaty; miejscami
37
stawała się cicha jak spokojne jezioro, tak że barka nieomal zatrzymywała się, to znowu
rwała silnym nurtem w skalistym korycie, szybko mijając uśpione brzegi.
Gdy zaświtała różowa jutrzenka, wraz z nią wyłoniły się ze srebrnosinej fali wieże miasta.
Zachodzący księżyc kładł wzdłuż rzeki blaski, po których powoli płynęła barka. Gdy o
mroznym jesiennym poranku zbliżyła się ku miastu, po ciemnej masie siana zsunęły się w
zimne fale dwie blade, mocno do siebie przytulone postacie.
Po pewnym czasie nie uszkodzona barka oparła się o most i stanęła. Gdy potem za
miastem znaleziono zwłoki i odkryto tajemnicę ich pochodzenia, można było przeczytać w
gazecie, że dwoje młodych ludzi, dzieci bardzo biednych, zrujnowanych rodzin, żyjących z
sobą w nieprzejednanej wrogości, znalazło śmierć w wodzie; przedtem tańczyli na odpuście
przez całe popołudnie i wesoło się bawili. Wypadek ten ma zapewne jakiś związek z barką
pełną siana, która przypłynęła do miasta bez załogi; nasuwa się przypuszczenie, że młodzi
ludzie ukradli barkę, by odbyć na niej swoje rozpaczliwe, pozbawione błogosławieństwa
bożego gody, co jest jeszcze jednym dowodem szerzącej się demoralizacji i zdziczenia
obyczajów.
38 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • girl1.opx.pl
  •