[ Pobierz całość w formacie PDF ]
szóstego dziesiątka lat zeszłego wieku, kiedy to ducha dobrze, jeśli co najwyżej
raczono tolerować, a i to niechętnie, jako że uważano za zjawisko uboczne i za
rodzaj przeszkody w mechanice świata; wiele osób nie nauczyło się dotąd
widzieć cudu niepojętego już w tym, że tlen i wodór wzajem się przyciągają, że
między pewnymi pierwiastkami chemicznymi zachodzi powinowactwo, a między
innymi nie zachodzi: Empedokles nazywał to "miłością i nienawiścią", które
przekształcają świat chaosu w uporządkowany kosmos. Lecz zbyt wielu jest
jeszcze na świecie płaskogłowców i ćwierćwykształconych (a to znaczy gorzej
niż niewykształconych); ci kamienieją w swojej dogmatycznej filozofii
kieszonkowej dla ubogich duchem, jak gdyby miała ona wartość po wieki
wieczne. Wszyscy oni, w miarę swoich sił drobniutkich, mogą opóznić przyjście
cudownej epoki wstrzymać jej nikt nie zdoła.
Jej przyjście jest już bliskie i nie dlatego bliskie, że ja albo kto inny coś na ten
temat twierdzi, mówi albo pisze, lecz dlatego, że istnieje cała moc duchów
ludzkich, burzliwie wzrastających i rwących się naprzód miliardy mózgów,
stojących dziś u progu każdego pragnienia, życzenia i tęsknoty, w
file:///E|/Książki/Książki do opracowania/HTML/Mulford Prentise - Moc ducha. Moc zycia/220-04.htm (5 z 11) [2005-02-12 01:56:43]
B/220: P.Mulford - Moc Ducha. Moc %7łycia
przeciwieństwie do poprzednich, słabo zaludnionych epok. Szóste stulecie przed
Chrystusem było z całą pewnością bogatsze w ludzi nader wybitnych niż
jakiekolwiek inne (Konfucjusz, Budda, Pitagoras, Heraklit, eleaci), lecz były to
jednostki, a narody, które ich wydały, choć na bardzo wysokim poziomie stojące,
były jednak wówczas zbyt rzadko rozsiane po powierzchni globu, by móc
wywierać trwałe działanie materialne. To, co dziś jeden człowiek, bodajby
przeciętny, wypromieniowuje z siebie, jako swoją wolę, znajduje dokoła o wiele
więcej czynników, życzenie jego podtrzymujących i rozpowszechniających, bo
wskutek przeludnienia ziemi eter duchowy zgęstniał.
Jeszcze nigdy świat otaczający nas oraz świat działający na nas i przez nas nie
były tak jak dzisiaj gotowe do poczęcia.
Wystarczy, aby nieliczni, jako straż przednia, parli naprzód i niestrudzenie
zwiastowali: "Przecież tak sprawa stoi, że oto tutaj tuż, tylko ręką sięgnąć
leży nie wyzyskana najpotężniejsza z wszystkich sił przeistaczających: chcąca
myśl realność, coś rzeczywistego i działającego; wzbiera ona, pęcznieje i
wytryskuje, skrzy się poprzez przestrzeń budująca i burząca, uzdrawiająca i
zabijająca, mnożąca bogactwa i niwecząca je czynna i w złym, i w dobrym o
wszelkiej godzinie dnia i nocy we śnie i w czas czuwania rzezbiąca oblicza
ludzkie i ciała, barwiąca je i kształtująca na trwałą doskonałość lub chwilowy
rozkład".
Drogi mój blizni, zanim się poświęcisz całkowicie interpelacjom w parlamencie,
rozdawaniu zupy między inteligencję podupadłą, dostarczaniu wełnianych
pończoch Murzyniątkom, zbieraniu znaczków pocztowych lub szczoteczek do
zębów z epoki Karolingów, albo uganianiu się za nowym rodzajem plamki pod
ogonem u dzikiego słonia, spytaj samego siebie, czybyś też nie poświęcił cząstki
swego życia na to, aby na własnym ciele wypróbować proponowane tu metody
chcenia i myślenia. Próba ta nie wymaga żadnego specjalnego wykształcenia,
żadnego zdawania egzaminów, żadnych wydatków pieniężnych ba! nie
potrzeba po temu nawet wiary, aby ją przedsięwziąć.
Nie głosimy też żadnych dogmatów, mówimy ci tylko: spróbuj sam. Gdyby
jednakże, jako rezultat tej próby, zaczęły występować u ciebie jakieś bodajby
zaczątkowe objawy w oczekiwanym sensie, czyż byłoby rozsądne chcieć
zakreślać granicę dalszym ich możliwościom, mówiąc: dotąd, lecz nie dalej?
Wiara i zaufanie zrodzą się w twej duszy jako elementarny wynik, prosty ciąg
dalszy uczynionego doświadczenia.
Jakiż czyn lub cel inny mógłby się pod względem znaczenia dla ludzkości
równać z perspektywami, które się tutaj otwierają! A że celu tego dotąd nikt
jeszcze nie osiągnął, to właśnie ty bądz pierwszym! Pokaż, jak można siebie
samego przeistoczyć w żywą wszechpotęgę jak w spólnictwie z innymi, do
[ Pobierz całość w formacie PDF ]