[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przykładem rewolucyjnego banału, i to do tego stopnia, że nie ma takiego frazesu (wśród wielu na temat
rewolucji ukutych przez ludzkość), który by w niej nie znalazł smutnego potwierdzenia. Rewolucja pożera
własne dzieci! , Rewolucję zaczyna ugrupowanie umiarkowane, następnie jej ster przechodzi w ręce
ekstremistów i wkrótce zaczyna się odwrót ku restauracji , itd. Do tych wielce szacownych twierdzeń dorzucić
można jeszcze kilka prawd mniej znanych, ale nie mniej istotnych, jak np. ta, że rewolucja nie trwa dłużej niż
piętnaście lat, co zbiega się z okresem żywotności jednego pokolenia.39 Ten, kto naprawdę dąży do stworzenia
nowej rzeczywistości społecznej, musi przede wszystkim skupić swoją uwagę na tym, by w sytuacji, którą
tworzy, nie powtarzały się owe najbanalniejsze błędy zawarte w historycznym doświadczeniu ludzkości. Dla
mnie genialnym politykiem jest taki, który ledwie rozpocznie działalność, już przyprawia o szał profesorów
historii z różnych uczonych instytutów, którzy nagle spostrzegają, iż wszystkie prawa ich nauki okazują się
nieważne, rozbite, sponiewierane.
To samo można powiedzieć o odwrotnej stronie bolszewizmu, tj. o faszyzmie. Ani jeden, ani drugi ruch
nie dorastają do poziomu naszych czasów , nie zawierają w sobie skondensowanej przeszłości, co jest
warunkiem niezbędnym do tego, by ją móc przewyższyć. Z przeszłością nie walczy się jak równy z równym.
Przyszłość zwycięża dopiero wtedy, kiedy ją w całości połknie. Jeśli choć część zostawi na zewnątrz - jest
stracona.
Bolszewizm, jak i faszyzm - te dwie pseudojutrzenki - nie zwiastują nadejścia poranku nowego dnia, lecz
jakiegoś innego, dawniejszego, już mocno sfatygowanego; a zatem i jedno, i drugie to prymitywizm, tak samo
jak są nim wszystkie ruchy społeczne, które sprowadzają się do gwałtownego zwalczania tego czy innego
fragmentu przeszłości, zamiast spokojnie trawić ją w całości.
38
Już tu można dostrzec pierwsze oznaki zależności miedzy stanem nauki w danej epoce a stanem kultury, o czym za chwilę będziemy
mówili.
39
Pokolenie aktywnie działa w ciągu mniej więcej trzydziestu lat. Ale działalność ta dzieli się na dwa etapy i przyjmuje dwie formy: w
pierwszej, z grubsza rzecz biorąc, połowie tego okresu nowe pokolenie propaguje swoje idee, wybory i gusty, które w końcu nabierają
żywotnej mocy i już niepodzielnie panują w drugim etapie życia pokolenia. Następne pokolenie, wychowane pod panowaniem
poprzedniego, ma już nowe idee, wybory i gusty, które publicznie wyraża. Jeśli idee i gusty pokolenia panującego mają charakter
ekstremistyczny, a tym samym rewolucyjny, to nowe pokolenie z reguły jest antyekstremistyczne i antyrewolucyjne, to znaczy w duszy
skłania się ku restauracji. Oczywiście, pod słowem restauracja nie należy rozumieć prostego powrotu do dawnego ; żadna restauracja
nigdy taka nie była.
Nie ulega wątpliwości, że dziewiętnastowieczny liberalizm trzeba zastąpić czymś doskonalszym. Ale tego
właśnie nie jest w stanie dokonać ten, kto, jak faszyści, sam siebie określa jako antyliberała. Bo antyliberalizm
czy brak liberalizmu jest właśnie tym, co cechowało ludzi żyjących przed nastaniem epoki liberalizmu. Istnieje
nieodwracalna chronologia życia. Liberalizm następuje po antyliberalizmie albo też, co na jedno wychodzi, jest
doskonalszą od niego formą życia, tak samo jak armata jest doskonalszą bronią niż włócznia. W pierwszej chwili
wydaje się, że postawa antyczemuś" jest wtórna wobec tego czegoś , założenie, iż jest reakcją na to coś,
sugeruje uprzednie istnienie tego czegoś. Ale nowość, jaką przedstawia owo anty, przechodzi w pusty frazes
przeczenia, którego pozytywna treść przypomina dawno zarośnięte ruiny. Ktoś, kto deklaruje, że jest
antypiotrowy nie czyni nic innego, tłumacząc rzecz na język pozytywny, jak tylko stwierdza, że jest
zwolennikiem świata, na którym nie ma Piotra. Ale taki właśnie był świat wtedy, kiedy Piotr się jeszcze nie
narodził. A zatem przeciwnik Piotra zajmuje miejsce nie po nim, lecz przed nim, cofając się do sytuacji
dawniejszej, ale kiedy ona przeminie, znowu w sposób nieunikniony pojawi się Piotr. A więc z wszystkimi tymi
zwolennikami postawy anty dzieje się to samo, co według legendy stało się niegdyś z Konfucjuszem, który
narodził się, oczywiście, po swoim ojcu; ale - ot, niespodzianka! - podczas gdy ojciec miał wówczas niespełna
trzydzieści lat, to Konfucjusz miał od razu osiemdziesiąt. Wszelkie anty to nic innego jak zwyczajne, puste nie.
Wszystko byłoby nadzwyczaj proste, gdyby jednym zwyczajnym nie można było unicestwić całą
przeszłość. Ale przeszłość, z samej swojej istoty ma charakter revenant, powracający. Mimo odrzucenia, ciągle
powraca w sposób nieunikniony. Dlatego też jedyną autentyczną metodą jej przezwyciężenia nie jest jej
odrzucenie, ale liczenie się z nią. Mając ją ciągle przed oczyma, należy zachowywać się tak, by ją pokonać,
unikając powtarzania błędów. Słowem, żyć należy na poziomie czasów , będąc zarazem silnie i świadomie
uwrażliwionym na bieg dziejów.
Przeszłość ma rację, swoją rację. Jeśli się jej nie przyzna, to będzie się o nią dopominać, narzucając się
przy okazji z innymi racjami, których nie posiada. Liberalizm miał pewną rację, i tę trzeba mu przyznać per
saecula saeculorum. Ale nie miał całej racji i to właśnie, co było w nim niesłuszne, należy odrzucić. Europa
musi zachować istotę liberalizmu. Jest to warunek konieczny do tego, by go mogła przezwyciężyć.
Mówiłem tu w sposób pośredni o faszyzmie i bolszewizmie, skupiając się jedynie na ich anachronicznych
rysach. Anachroniczność ta jest, według mnie, nieodłączną cechą wszystkich ruchów, które dziś wydają się
odnosić sukcesy. Obecnie triumfuje człowiek masowy i dlatego też jedynie ruchy dla niego stworzone i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]