[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Tak. Tym razem mu się udało.
- Co? - Tancred aż się poderwał.
- Stella wraz z matką były u sąsiadów - łkała. - Nie wiedziałam o tym. Położyłam się
spać. Do moich drzwi nie było klucza, zginął jakiś czas temu. Nagle obudziłam się, on był na
mnie... Walczyliśmy... Och, to było wstrętne! Płakałam i krzyczałam, on się przestraszył i
skapitulował. Wpadłam w histerię, pobiegłam do pokoju Molly. Próbowała mnie uspokoić,
ale ja chciałam tylko jednego: uciec stąd jak najszybciej i jak najdalej. Ubrała mnie więc i
popędziłyśmy do stajni po konie. Wstyd mi teraz, gdy pomyślę, jak się zachowywałam, bo
bez przerwy wykrzykiwałam najokropniejsze rzeczy o tej bestii i drżałam na całym ciele,
więc Molly, sądząc, że mi zimno, zamieniła się ze mną na płaszcze.
Zamilkła, przerażona wspomnieniami tamtego wieczora.
- A potem? - zapytał wójt.
Jessica oderwała się od smutnych myśli.
- Molly stwierdziła, że musimy mieć pieniądze, ale ja nadal tylko krzyczałam, więc
ona, żeby mnie uspokoić, uderzyła mnie w twarz. To pomogło. Powiedziałam, że wiem, gdzie
są pieniądze, były moje, i pobiegłam po nie. Zakradłam się od tyłu, żeby nie natknąć się na
tego... tego...
- Mów dalej - uspokoił ją Alexander.
- Musiałam szukać, gdyż pieniądze nie leżały tam, gdzie przypuszczałam. Byłam tak
zdenerwowana, że nie mogłam opanować drżenia rąk. A kiedy wróciłam do stajni... Molly już
leżała. Zawsze była dla mnie taka dobra...
Jessica znów musiała przerwać opowieść. Starała się stłumić płacz.
- Wpadłam w panikę, tego było za wiele jak na jeden raz. Niby szalona pognałam do
lasu. A potem, kiedy już się trochę uspokoiłam, doszłam do wniosku, że jeśli mój
prześladowca nigdy nie dowie się, że Jessica Cross żyje, to nigdy też nie podejmie
poszukiwań. To było oczywiście całkiem nierealne, ale wtedy nie byłam w stanie rozsądnie
myśleć. Dlatego przybrałam imię Molly. Nie chciałam, żeby znano mnie pod moim własnym
zhańbionym imieniem. Chciałam odejść jak najdalej, ale nie wiedziałam dokąd, a Tancred był
taki dobry i pragnęłam... znów go zobaczyć. Zostałam więc tu.
- Nie sądzisz zatem, że to hrabia usiłował cię zabić? - zapytał wójt. - Albo że zabił
Molly? Przecież on mógł wiedzieć, że Molly ma na sobie twój płaszcz.
- Nic o tym nie wiem - załkała Jessica. - Nieśmiało i błagalnie spojrzała na Tancreda. -
Teraz już rozumiesz, że nie jestem dla ciebie? Zostałam wdeptana w błoto, splugawiona...
- Czy naprawdę tak się stało? - wtrąciła szybko Cecylia. - Czy hrabia zdołał
doprowadzić rzecz do końca?
Nieszczęśliwa dziewczyna nie odpowiedziała.
- Wyjdzcie, panowie - rozkazała Cecylia.
Usłuchali jej natychmiast.
Cecylia wzięła dziewczynę za rękę.
- Powiedz, Jessiko! To ważne dla twojej przyszłości. I dla przyszłości hrabiego.
Zachował się niewybaczalnie i zostanie za to ukarany, ale jeśli... to dużo, dużo gorzej.
- Czy naprawdę muszę?
- Tak.
- Nie wiem. Obudziłam się... On nie miał nic na sobie... Co za ohyda... taki gruby, a
jego natrętne palce były... tam, gdzie nie powinny. Czułam, że próbuje wepchnąć we mnie coś
twardego, gorącego. Uderzałam na oślep, walczyłam, żeby się uwolnić, i krzyczałam...
Na jej twarzy pojawił się grymas obrzydzenia.
- Czy to bolało? - zapytała Cecylia łagodnie.
- Bolało?
- Kiedy próbował w ciebie wejść.
Jessica zastanowiła się przez moment.
- Nie, tylko jego brutalne palce mocno mnie ściskały.
- Myślę więc, że nie zdołał tego uczynić - orzekła Cecylia. - Dla młodej dziewczyny
pierwszy raz bywa dość bolesny.
Jessica przez chwilę leżała nic nie mówiąc, po czym odetchnęła z ulgą.
- Dzięki ci, dobry Boże - szepnęła.
- Tak, masz za co dziękować, mogłaś przecież zajść w ciążę.
Wyglądało na to, że dziewczyna zaraz dostanie torsji. Cecylia serdecznie poklepała ją
po policzku.
- Już dobrze, już po wszystkim. Nigdy więcej go nie zobaczysz.
- Oby tak było!
- Zajmiemy się tym.
- Czuję się taka zbrukana!
- Nie powinnaś - powiedziała Cecylia ciepło. - Uważam, że wykazałaś w stosunku do
hrabiostwa zbyt wiele delikatności. Już dawno powinnaś ich wyrzucić.
- Molly mówiła to samo. Ale ja tak nie potrafię, już raczej sama uciekam. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • girl1.opx.pl
  •