[ Pobierz całość w formacie PDF ]

porodu może wystąpić silne krwawienie. Właściwie to dobrze,
%7łe małżonkowie nie zdają sobie z tego sprawy. Nie dość, że
cierpią po utracie dziecka, to jeszcze teraz obawialiby się
powikłań, które mogą zagrozić zdrowiu niedoszłej matki.
No i stało się. Część łożyska została w środku i panią
Lidyatt trzeba było szybko zawiezć do sali operacyjnej, by
wyłyżeczkować pozostałe fragmenty. Na szczęście udało się
znalezć potem dla niej osobny pokój. Kara słyszała kiedyś
przerażające opowieści z innych szpitali o kobietach, które po
urodzeniu martwego dziecka musiały dochodzić do siebie w
wieloosobowych salach, otoczone szczęśliwymi matkami i
zdrowymi noworodkami.
Po zabiegu Kara zawiozła pacjentkę do pokoiku, do
którego nie docierał płacz niemowląt, i przyprowadziła tam jej
męża.
- To był chłopiec - rzekła w pewnym momencie kobieta,
jakby zupełnie zapomniała, że Kara doskonale o tym wie. Pan
Lidyatt, o twarzy szarej i wymizerowanej, wyszedł na chwilę z
pokoju, by rozprostować nogi.
W głosie kobiety wyczuwało się ogromne cierpienie. Kara
próbowała sobie wyobrazić, jak by się czuła, gdyby to jej
dziecko zmarło, lecz sama myśl o tym wydawała jej się nie do
zniesienia. Rozwijające się w niej nowe życie powstało z
miłości jej i Maca i miała wrażenie, że gdyby umarło, czułaby
się tak, jakby straciła wszelki kontakt z Makiem.
- Był taki śliczny - szepnęła pani Lidyatt. Azy spływały jej
po policzkach. - Kiedy dała nam pani go potrzymać, wydał mi
się taki cudowny. Zupełnie doskonały, bez żadnych śladów, że
coś się stało. Wyglądał, jakby po prostu spal. - Spojrzała na
Karę oczami pełnymi bólu. - Nie zasłużył na śmierć. Nie
zrobił nic złego, a my tak bardzo go pragnęliśmy.
Kochalibyśmy go nawet wtedy, gdyby nie był taki ładny.
- Oczywiście - odparła Kara, sięgając po pudełko z
chusteczkami. - To zupełnie naturalne.
- Już biorąc ślub, planowaliśmy, że będziemy mieli
dziecko. Dom jest wystarczająco duży, no i mamy ogród.
Kara chciała ją pocieszyć, mówiąc, że następnym razem z
pewnością im się uda i będą wspaniałymi rodzicami. Czuła
jednak, że jeszcze za wcześnie wspominać o następnym
dziecku, gdy nie doszli do siebie po utracie pierwszego.
Pan Lidyatt wrócił w chwili, gdy dyżur Kary dobiegał
końca, pożegnała się więc i wyszła. Wiedziała, że jeśli w nocy
nie wystąpią żadne komplikacje, nie zastanie już tej pary w
szpitalu, kiedy przyjdzie tu ponownie.
- Och, Mac, ona była taka zrozpaczona - powiedziała,
przygotowując się do codziennych ćwiczeń z Makiem.  Nie
wiem, co bym zrobiła na jej miejscu. Pewnie byłoby ze mną
jeszcze gorzej, ponieważ dużo o tym wiem.
Znajomość pewnych zagadnień medycznych zwiększała
także jej obawy o Maca. Do tej pory specjalizowała się w
położnictwie i niewiele wiedziała o opiece nad pacjentami W
stanie śpiączki. Teraz jednak znała się na tym doskonale i
zdawała sobie sprawę, jak trudny i powolny może być po wrót
do zdrowia pacjentów z urazami neurologicznymi. Dzięki niej
Mac nie cierpiał zbytnio z powodu odleżyn, jego płuca także
były w niezłym stanie, nie wpływało to jednak na ogólne
rokowania w jego przypadku.
Po ćwiczeniach rozciągających mięśnie i stawy Kara za
brała się do nowego rodzaju zadań, które Mike zlecił jej
poprzedniego wieczoru.
- Nasza pamięć pracuje na wielu różnych poziomach
wyjaśnił jej wtedy. - Codziennie wykonujemy pewne
czynności, takie jak parzenie herbaty czy wrzucanie biegów w
samochodzie, ale nie musimy za każdym razem myśleć o tym,
co robimy, ponieważ powtarzamy to często i w naszym mózgu
wytwarzają się odpowiednie mechanizmy. - Czy dotyczy to
także takich czynności jak golenie się i mycie zębów? -
zapytała, przypominając sobie coś, o czym przeczytała w
jednej z książek Maca.
- Oczywiście. Takie mechanizmy przechowywane są w
naszej pamięci trochę tak jak zapasowe kopie plików w
komputerze.
- Proszę cię, tylko bez takich porównań - zaprotestowała. -
Nie znam się na komputerach.
- Spróbuję to uprościć. Mózg, podobnie jak komputer,
tworzy kopie mechanizmów, którymi często się posługujemy.
Oznacza to, że jeśli dana informacja zostanie usunięta z
jakiegoś obszaru, można  odtworzyć" ją z innego miejsca i
nauczyć się określonej czynności ponownie.
- Ale co to znaczy w przypadku Maca? Czego powinien
się ponownie nauczyć?
- Na tym etapie chodzi o najbardziej podstawowe
czynności, takie jak golenie, o którym wspominałaś. Musisz
też mówić mu po kolei, co robisz, że na przykład
rozprowadzasz pianę po jego twarzy, wkładasz mu do ręki
maszynkę i przesuwasz nią po podbródku.
- Czy to nie będzie niebezpieczne?
- Możesz najpierw ogolić go sama, potem usunąć ostrze z
maszynki i po prostu ćwiczyć z nim tę czynność. Opisuj cały
czas, co robisz, aby jego mózg mógł odnalezć zapasową kopię
informacji i ją sobie przyswoić.
Tego dnia Kara miała zrobić tego rodzaju ćwiczenie po raz
pierwszy. Postanowiła zacząć od prostej czynności, którą z
pewnością powtarzał już w życiu od najmłodszych lat.
- Pora, żebyś umył sobie twarz, Mac - powiedziała,
poczym zmoczyła gąbkę w misce z wodą i dotknęła nią jego
dłoni. - Czujesz, jaka ciepła? To przyjemne, prawda?
Niewygodnie jej było pochylać się nad nim, ponieważ
brzuch miała już całkiem spory, przysiadła więc na brzegu
łóżka.
- Zobacz, jaka miękka ta gąbka. Przetrzemy teraz twoje
czoło i nos. Będziesz zachwycony, kiedy zobaczysz, jaki jest
teraz prosty. Ani śladu tamtego skrzywienia. Teraz masz profil
arystokraty - dodała i zaśmiała się cicho. - Czujesz, jaki masz
zarost? Będziemy musieli to niedługo ogolić.
Przypomniała sobie nagle, jak całowała się z Makiem po
raz pierwszy. Policzki miała potem zaczerwienione od jego
szorstkiego, jednodniowego zarostu. Mac przepraszał ją i
obiecał pózniej, że będzie się golił dwa razy dziennie.
- Pamiętasz? - spytała, upewniwszy się najpierw, czy
drzwi są zamknięte. Włożyła maszynkę bez ostrza do ręki
Maca i przytrzymała ją swoją dłonią. - Parę razy zapomniałeś.
Zaciągnąłeś mnie do sypialni, kiedy tylko weszłam do domu, i [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • girl1.opx.pl
  •