[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pani Huus?
31
Elin dumnie skinęła głową, a Ylva przypomniała sobie, że taka sama duma
charakteryzuje Jona Huusa. A ona sądziła, że to ród Bjor był najbardziej wyniosły. Erik
Bjor...
- Czy jesteście panie spokrewnione z Erikiem Bjorem? - zwróciła się do sióstr.
Marie żachnęła się.
- To syn naszego brata ciotecznego. Erik postępuje dobrze. Ale jego żona jest okropnie
zarozumiała! Ona także jest z domu Huus.
- A Torstein jest następnym bratem ciotecznym - dodała przysłuchująca się z uwagą
Gjertrud.
Aha! Więc stąd te palce, pomyślała Ylva. .
- A panieńskie nazwisko jego żony Kari także brzmiało Huus?
- Tak, rodzina Huus jest wprost bezsensownie liczna - powiedziała z pogardą Marie.
- Ale karząca ręka boska dosięgnęła Kari! - z uporem powtórzyła Gjertrud. - Taki jest
koniec pychy.
- Tak, ale jak właściwie zmarła? - zapytała na pozór obojętnie Ylva.
- Ach, nie masz przecież kawy - pospiesznie rzuciła Elin. - Proszę bardzo! Szkoda, że w
Myrsökket jest tak maÅ‚o chÅ‚opców, którzy mogliby ci dotrzymać towarzystwa - ciÄ…gnęła,
zmieniajÄ…c nieoczekiwanie temat rozmowy. - Jest co prawda syn Erika, Tor - Erik, ale on
przyjechał do domu tylko na wakacje, i Syver Bjor...
Ylva rozpoznała to imię. To był ten młody, chudy chłopak, który tak uważnie przyglądał
się jej przy płocie. Wielkie dzięki, tylko nie on!
- Tor - Erik przyjedzie jutro - odezwała się Marie. - Ale bracia Huus...
- Najstarszy ma dopiero szesnaście lat, ciociu! On nie jest odpowiednią partią dla Ylvy.
- Jutro wyjeżdżam - odpowiedziała ze śmiechem Ylva. Mam nadzieję, że Mads nie
postanowi inaczej, dodała w myśli.
Przenikliwe oczy mierzyły ją taksująco.
- Mieszkasz u Torsteina, prawda? I ty chciałabyś się dowiedzieć, jak zmarła jego żona?
Ylva poruszyła się niespokojnie na krześle w obliczu tak bezpośredniej ofensywy.
32
- Nie, to nie takie ważne. Właściwie mnie to nie obchodzi. Tylko tak zapytałam.
- Może mogłabym ci o tym opowiedzieć...
- Nie, popatrzcie, jak pięknie świeci słońce! - wtrąciła gorączkowo Elin. - Ylvo, czy
przejdziemy siÄ™ trochÄ™?
- Nie przerywaj mi, bezczelna dziewucho! - skarciła ją ostro Marie. Włożyła kawałek
cukru do ust, wypiła ostatni łyk kawy, po czym odezwała się powoli i prawie obojętnym
tonem: - I Gjertrud, i ja jesteśmy skazane na przebywanie w tym pokoju. Jeśli
przyniesiesz nam papier, który znalezli w ręku Kari Vile, to ci powiemy, jak umarła!
Serce Ylvy zabiło mocniej. Gjertrud pochyliła się do przodu. Nie potrafiła ukryć, jak
bardzo jest podniecona. Nie panowała nad sobą tak jak siostra.
- Tak, zrób to! - zaskrzeczała ochrypłym głosem, a oczy błyszczały jej z emocji. - Zrób to!
Zdobądz go dla nas! Wszyscy we wsi widzieli ten papier, tylko nie my. A ta głupia Elin nie
chce...
- Gjertrud! - przerwała jej ostro Marie.
A więc one nic nie wiedzą, pomyślała zdumiona Ylva. Doprawdy straszna plama na
honorze tych dwóch urodzonych plotkarek! Nic dziwnego, że mnie zaprosiły! Ale jak
udało się całej wsi zachować to w tajemnicy? Co w tym jest tak bardzo ważnego, że
nawet tym sępom nie udało się niczego wytropić? Teraz nie mogę pytać o śmierć
Pedera. Ta miła Elin już patrzy na mnie ze zdumieniem i rozczarowaniem. To mnie
martwi.
Podniosła się i podziękowała za gościnę. Staruszki wpatrywały się w nią uporczywie,
jakby chciały wymusić na niej obietnicę zdobycia papieru, a ona dała im na to nadzieję,
posyłając serdeczny uśmiech. Gjertrud zorientowała się zbyt pózno, że nie zdążyła
niczego dowiedzieć się o gościu, ale Elin wyprowadziła Ylvę, zanim ciotka zadała kolejne
pytania.
Przed domem Elin zaczęła z wahaniem:
- Ta karteczka...
- Nie mam zamiaru jej szukać - zapewniła stanowczo Ylva - a szczególnie pokazać ją im!
Widać było, że Elin bardzo ulżyło.
- Dziękuję ci - szepnęła.
- A mówiąc poważnie, jak dajesz sobie radę? - zapytała Ylva.
33
Elin wyglądała na bardzo zmęczoną.
- Wcale nie daję - odparła. - Ale przecież one nie mogą żyć wiecznie. Chociaż czasami
człowiek ma wątpliwości... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • girl1.opx.pl
  •