[ Pobierz całość w formacie PDF ]

— Gdybyś zechciała jeszcze przez pewien czas
pozostać na wyspie — zaczął niepewnie — gdybyś dała
mi jeszcze jedną szansę... Zrobię wszystko, żebyś była
szczęśliwa.
Patrzyła na niego ze zdziwieniem. — Obawiam się,
że znowu nie rozumiem.
Roy zaśmiał się cicho. — Czy nadal nie widzisz, że
cię kocham, Jennifer? Zakochałem się w tobie już
chyba wtedy, na lotnisku, gdy stałaś tam taka samo­
tna, zagubiona.
Jennifer otworzyła usta aby coś powiedzieć, jednak­
że nie wydobyła z siebie żadnego dźwięku.
— Nie ułatwiasz życia mężczyźnie — mówił dalej.
— Nie lekko mi przychodzi wymówić słowo „miłość",
za którym tęsknią wszystkie kobiety na świecie. Ale
tobie, Jennifer, będę wiecznie powtarzał: Kocham cię!
Kocham cię całym sercem!
— Ach, Roy — wyszeptała. — Nie mogę uwierzyć!
Ja też ciebie kocham od pierwszego wejrzenia. Nie
mówiłam ci o tym sądząc, że jesteś zakochany w Aurze.
Roy...
1
Przytulił ją mocno do siebie. Nie mogła nic więcej
powiedzieć, gdyż przeszkodziły jego wargi. Obejmo-
wał ją czule i całował...
Gdy po chwili wypuścił ją ze swoich ramion, przytu-
liła się do jego piersi. Nigdy w życiu nie czuła się tak
szczęśliwa.
Roy uniósł delikatnie jej głowę do góry, by spojrzeć
jej w oczy.
— Witaj w domu, Jennifer! Witaj jako moja słodka
żona — powiedział czule.
W tym momencie horyzont zabarwił się nieśmiałym
różem. Nastał nowy dzień.
Obserwując fascynujący wschód słońca Jennifer
mocno ściskała Roya za rękę. Wiedziała, że wreszcie
znalazła swoje wielkie, upragnione szczęście...
KONIEC [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • girl1.opx.pl
  •