[ Pobierz całość w formacie PDF ]
mazgajem. Miałem prawie siedem lat i program nie przestraszył ani nie wyprowadził z równowagi
żadnego innego dziecka w kla¬sie. Mimo to co tydzieo szedÅ‚em do gabinetu dyrektora, gdzie mogÅ‚em
siedzied i czekad, podczas gdy reszta klasy oglądała kolejny odcinek programu. Dyrektor miał w
ga¬binecie maÅ‚y telewizor i pamiÄ™tam, że oglÄ…daÅ‚em w nim wyÅ›cigi samochodowe samochody jezdziÅ‚y
bardzo szybko dookoła toru wyścigowego; przynajmniej był to program, który mogłem oglądad.
Duży wpÅ‚yw miaÅ‚ na mnie również inny program z se¬rii Look and Read zatytuÅ‚owany Through the
Dragons Eye (Przez smocze oko). Opowiada o trójce dzieci, które malują rysunek na szkolnym murze i
przez niego przenoszą się do dziwnego świata zwanego Pelamar. Zwiat umiera, a dzieci próbują
naprawid jego siÅ‚Ä™ życiowÄ… bÅ‚yszczÄ…cÄ… szeÅ›cio¬kÄ…tnÄ… strukturÄ™, zniszczonÄ… w czasie wybuchu. Z pomocÄ…
dobrego smoka Gorwena dzieci przemierzajÄ… Å›wiat w po¬szukiwaniu brakujÄ…cych części.
Tym razem nie miałem żadnych ataków. Po pierwsze, byłem starszy, miałem dziesięd lat, a poza tym sam
program mnie zafascynował. Był piękny pod względem wizualnym dzieci wędrowały przez magiczną
krainę z różnorodnymi pejzażami pełnymi kolorów. Niektóre postacie strażnicy siły życiowej były
pomalowane od stóp do głów jaskra¬wymi barwami na fioletowo, pomaraoczowo i zielono. ByÅ‚a tam
również ogromna mówiąca mysz i gigantyczna gąsienica. W jednej scenie z nieba spadają płatki śniegu,
dzieci łapią je, a płatki magicznie zamieniają się w litery tworzące słowa (wskazówka, która ma pomóc
dzieciom od¬nalezd zagubione części siÅ‚y życiowej). W innej gwiazdy na nocnym niebie tworzÄ… Å›wiecÄ…ce
znaki drogowe dla le-cącego smoka Gorwena. Fascynowały mnie takie sceny, ponieważ historia była
opowiadana głównie obrazami, a one najlepiej do mnie przemawiały, o wiele lepiej niż język mówiony.
OglÄ…danie telewizji w domu staÅ‚o siÄ™ nieodÅ‚Ä…cznÄ… czꜬciÄ… mojego rozkÅ‚adu dnia po szkole. Matka mówi,
że zawsze siedziałem bardzo blisko odbiornika i denerwowałem się, gdy próbowała mnie trochę odsunąd
w trosce o mój wzrok.
Nawet w gorące dni nigdy nie zdejmowałem kurtki po powrocie do domu ze szkoły i nosiłem ją przez
cały czas, gdy oglądałem różne programy, a czasem nawet dłużej. Była dla mnie dodatkową warstwą
ochronnÄ… przed Å›wiatem ze¬wnÄ™trznym, jak zbroja dla rycerza.
Tymczasem rodzina się powiększała. Rodzice wcale nie byli religijni, po prostu kochali dzieci i zawsze
chcieli mied dużą rodzinę. Moja siostra, Claire, urodziła się w miesiącu, w którym zacząłem szkołę, a dwa
lata pózniej na świat przyszedł mój drugi brat, Steven. Niedługo potem matka odkryła, że znowu jest w
ciąży, z piątym dzieckiem, moim bratem Paulem, więc musieliśmy przenieśd się do większego domu. Na
początku nie reagowałem na powiększającą się gromadę rodzeostwa, siedziałem i bawiłem się sam w
ciszy w swojej sypialni, podczas gdy bracia i siostra krzyczeli, bawili siÄ™ i biegali na parterze i w ogrodzie.
Ostatecznie ich obecnośd miała jednak na mnie bardzo dobry wpływ, ponieważ zmusiła mnie do
stopniowego wykształcenia umiejętności społecznych. Ciągła obecnośd ludzi pomogła mi lepiej radzid
sobie z hałasem i zmianą. Cicho obserwując z okna mojej sypialni zabawy rodzeostwa ze sobą nawzajem
i z przyjaciółmi, zacząłem również się uczyd, jak obcowad z innymi dziedmi.
W połowie 1987 roku przeprowadziliśmy się na ulicę Hendingham, pod numer 43. Co ciekawe, wszystkie
moje adresy w dzieciostwie były liczbami pierwszymi: 5, 43,181. leszcze lepiej, każdy z naszych
bezpośrednich sąsiadów również miał liczbę pierwszą na drzwiach wejściowych: 3 (i 7), 41,179. Takie
pary liczbowe nazywają się liczbami blizniaczymi są to dwie liczby pierwsze, których różnica wynosi dwa.
Im wyższe liczby, tym rzadziej rozmieszczone są liczby pierwsze, więc na przykład, aby mied sąsiada spod
numeru będącego liczbą pierwszą i zaczynającego się od 9, trzeba mieszkad na naprawdę długiej ulicy
pierwsza taka para to 9011 i 9013.
W roku, w którym siÄ™ przeprowadziliÅ›my, byÅ‚a wyjÄ…t¬kowo surowa pogoda. Styczeo byÅ‚ w poÅ‚udniowej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]